To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Wolne Forum Transowe
transowe forum pomocowo-towarzyskie

jak sobie radzić z... - .....zaburzeniami osobowości

WhiteWoman - 2016-08-22, 13:59
Temat postu: .....zaburzeniami osobowości
Wszędzie w necie są podane cechy zaburzeń osobowosci.
Załóżmy że od dzisiaj nie będę myśleć ani zachowywać się w sposób nienormalny (czyli wg kryteriów diagnostycznych). Motywację mam więc z tym problemu nie bedzie.

Pytanie tylko czy można trwale wyjsc z tego typu zaburzeń bez pomocy terapeuty ? Na zasadzie wydrukowania sobie na kartce wszystkich patologicznych zachowań. ...i nie dokonywania ich po prostu.

Cos na wzór biblijnego dekalogu.

Anonymous - 2016-08-22, 14:51

Okej. Zastrzegam że psychologiem nie jestem. Ale.

Pewnie jest to możliwe ale bardzo, bardzo trudne bez pomocy specjalisty.

Poza tym zachowania to jak objawy choroby. Zaprzestanie zachowań to wzięcie apapu na bakteryjne zapalenie płuc. Objawy stłumione, gorączka, ból. Przyczyna nie znika. Trzeba na nią antybiotyku.

Odpowiedniego antybiotyku, a lekarza to jest robota i specjalność żeby rozpoznawać która bakteria Cię zżera i dać odpowiedni na nią antybiotyk, w razie potrzeby zmienić itd. Słowem, prowadzić leczenie. Tak samo z zaburzeniem osobowości i psychologiem.

Jeżeli podejrzewasz u siebie jakieś konkretne zaburzenie osobowości, możesz po prostu powiedzieć o tym psychoterapeucie i wyjaśnić dlaczego, nawet przynosząc taką wydrukowaną listę z internetu. Zawsze to mu/jej wskaże kierunek i przedmiot terapii, nawet jeżeli tak naprawdę masz coś innego.

hikaru - 2016-08-22, 16:34

Nie jest to możliwe ponieważ jeżeli masz zaburzenia osobowości to twoja percepcja jest zaburzona i wydaje ci się, że zachowujesz się normalnie, a w rzeczywistości tak nie jest. Dopiero trzeźwy osąd kogoś z zewnątrz, najlepiej wielu osób, pozwala ocenić jak to wygląda w odbiorze otoczenia.
WhiteWoman - 2016-08-22, 17:23

Generalnie chodzi tutaj o zbyt szybkie ufanie nowo poznanym osobom oraz podswiadome zwracanie uwagi otoczenia na siebie oraz ekspresja uczuć.

Przyjęłam strategie aby mało gadać, odzywać się tylko jak jest podejmowany temat (gdzie nie pada slowo "ja", lakoniczne wypowiedzi oraz prosty język). Co do reszty co wymieniłam to kwesta "nie robie i tyle". Jak kogoś dawnego spotkam to nic o swym życiu nie gadam.

A co do opinii innych to zbyt możliwości nie mam. Terapia grupowa?

Styczeń - 2016-08-22, 17:23

WhiteWoman, zgadzam się w zupełności z hikaru.
To że nie będziesz zachowywała się w sposób "nienormalny", nie znaczy, że twój komfort życia się poprawi.
Dalej będzie to w tobie tkwić i utrudniać prawidłowe funkcjonowanie w społeczeństwie.

WhiteWoman - 2016-08-22, 17:37

Nie wiem czy to dobrze zrozumialam.
Generalnie moje zachowanie jest zaburzone bo dążę do uzyskania akceptacji otoczenia oraz zdobycia znajomych i przyjaciół za wszelką cenę bojąc się jednocześnie odrzucenia oraz krytyki.

Nim nie zależało mi na tym byłam osoba cicha i spokojna oraz głęboko niesmiala. Jak zaczęło to zaczelam na sile być silniejsza imprezowa kłamliwe i kreowalam się na niewiadomo jak szalona i przebojowa

Od tak..."bo kto polubi szarą myszkę która jest nudna i nic ciekawego do powiedzenia nie ma ?".

lexel - 2016-08-22, 18:59

Głównym problemem jest to, jak Ty jesteś ukształtowana, jak widzisz problemy i świat w około. Reszta to objawy. Głównym pytaniem jest "dlaczego do tego dążysz? dlaczego boisz się odrzucenia i krytyki? czy świat na prawdę jest taki jak go widzisz?" i podobne.
WhiteWoman - 2016-08-22, 19:07

Postrzeganie świata mam takie ze swiat nie jest zły wraz z ludźmi ale też nie jest idealny. Nie każdy może nas lubić jednak jeśli jesteśmy odrzucani notorycznie przez innych niezależnie kim te osoby są to znak, że coś jest z nami nie tak.

A odrzucenia i braku akceptacji boje się z powodu tego, że od dziecka bałam się być sama zostać sama bez wsparcia kogokolwiek. Ten lęk poza wyżej wymienionymi rzeczami powodował ze wchodzilam w toksyczne i niedojrzałe relacje które miały ten lęk zlikwidować i zapelnic pustkę samotnosci.

Po prostu nie chce być sama. Napewno nie jestem introwertyczka.

Styczeń - 2016-08-22, 19:10

WhiteWoman, a czy masz w ogóle stwierdzone przez lekarza zaburzenia osobowości?
WhiteWoman - 2016-08-22, 19:25

Nie mam ale mam kłopoty w nawiązywaniu zdrowych relacji z innymi ludźmi a przyczyną tych kłopotów są albo zaburzenia osobowości albo Zespół Aspergera ktory u mnie wykluczono.

Kiedyś to było też spowodowane życiem jako facet ale to już mam dawno dawno za sobą.

Rockman - 2016-08-22, 19:33

WhiteWoman napisał/a:
Nie każdy może nas lubić jednak jeśli jesteśmy odrzucani notorycznie przez innych niezależnie kim te osoby są to znak, że coś jest z nami nie tak.

A odrzucenia i braku akceptacji boje się z powodu tego, że od dziecka bałam się być sama zostać sama bez wsparcia kogokolwiek. Ten lęk poza wyżej wymienionymi rzeczami powodował ze wchodzilam w toksyczne i niedojrzałe relacje które miały ten lęk zlikwidować i zapelnic pustkę samotnosci.

Po prostu nie chce być sama. Napewno nie jestem introwertyczka.


Zawiewa mi tu BPD.
Brnięcie w związki to idealny sposób na ucieczkę od problemów osobowościowych ( z tym że one wracają ze zdwojoną mocą skumulowane po takim opóźnieniu). Dowiedz się jakie są źródła twoich lęków, jak pogodzić się z twoimi złymi przeżyciami z dzieciństwa, jak przekuć to w siłę i motywację, co należy robić by wyzdrowieć.
Przeżyjesz pewnie mały szok, ale tylko 'sama' możesz zrobić ze sobą porządek, żaden partner nie uleczy twoich bolączek jeśli ty tego nie podejmiesz.
Prawdopodobnie nie akceptujesz siebie i projektujesz to na innych. Najpierw naucz się kochać samą siebie, potem można zająć się innymi.

Fizia - 2016-08-22, 19:50

WhiteWoman napisał/a:
Pytanie tylko czy można trwale wyjsc z tego typu zaburzeń bez pomocy terapeuty ? Na zasadzie wydrukowania sobie na kartce wszystkich patologicznych zachowań. ...i nie dokonywania ich po prostu.

Cos na wzór biblijnego dekalogu.


- można - tak samo skutecznie jak dekalog skutecznie sprawia, że ludzie nie grzeszą :/

MoonSpell - 2016-08-22, 21:55

Moje problemy akurat pojawiły się dopiero kiedy wszedłem w związek, bo wcześniej po prostu nie miałem z nikim kontaktu na tyle, by pewne patologie się uwidoczniły. U mnie akurat psycholog zdiagnozował borderline i os. schizoidalną ( czy tam schizotypową), ale przyznam, że wizyty u psychologa wiele mi pomogły ;-)
Styczeń - 2016-08-22, 23:03

WhiteWoman, w takim razie może korzystniejsze byłoby zapytać o poradę specjalistę? Nieleczone zaburzenia z czasem coraz trudniej naprostować.
Anonymous - 2016-08-23, 09:51

Przeczytałam w końcu i powiem szczerze, że jedyną opcją którą mogę poradzić to jest jednak udanie się do lekarza. Ponieważ sprawa jest taka, że generalnie można wiele. Ale w przypadku osobowości zaburzonej, lub innego zaburzenia a nawet depresji trzeba mieć jakiegoś przewodnika, który mógłby pomóc wrócić na właściwy tor i wyjść z błędnego koła.

Poza tym terapia nie jest równa z wyrokiem. Z wielu rzeczy da się też wyjść i żyć potem normalnie, ale by móc to osiągnąć trzeba dać sobie pomóc. Bo nie zawsze jest się w stanie przejść to samotnie.

bitter - 2016-08-23, 10:13
Temat postu: Re: .....zaburzeniami osobowości
WhiteWoman napisał/a:

Pytanie tylko czy można trwale wyjsc z tego typu zaburzeń bez pomocy terapeuty ? Na zasadzie wydrukowania sobie na kartce wszystkich patologicznych zachowań. ...i nie dokonywania ich po prostu.


Najlepiej po prostu sprawdzic- wydrukuj sobie na kartce patologiczne zachowania i po prostu ich nie dokonuj- jesli Ci sie uda- to znaczy, ze terapeuty nie potrzebowalas ;-)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group