To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Wolne Forum Transowe
transowe forum pomocowo-towarzyskie

sąd, dokumenty etc. - Sąd

Sergiusz - 2016-07-18, 15:22
Temat postu: Sąd
Nie wiem czy dobry dział, usprawiedliwie się tym że jestem nowy na forum, podobny temat pewnie też juz zaistniał ale do rzeczy. Wczoraj moim rodzicą doszły pozwy w końcu (skladałem chyba w kwietniu) i tu rodzi sie moje pytanie związane z tym, na kiedy moge sie spodziewać terminu rozprawy? Czy teraz pójdzie juz 'z górki' czy kolejne pare miesięcy trzeba sobie poczekać? Rozwijając temat rozprawy sądowej tez mam pare pytań. Nie uczestniczylem nigdy w rozprawie a juz na pewno nie jako powód. Czego mam się spodziewać, na co uważać, do czego przygotować? Na pewno jak każdemu/każdej tu na forum zalezy mi na tym żeby sprawa zakonczyla sie na 1 rozprawie, przeszedla szybko, sprawnie i bez żadnych wtop. A dodam jeszcze ze mam pelen komplet badań prócz niesczesnego kariotypu i mame która nie akceptuje i lubi dużo gadać. Dzieki z góry
kicur - 2016-07-18, 17:54

Najlepiej nie przedstawiając się zadzwoń do sekretariatu sądu i zapytaj, na kiedy wyznaczają terminy rozpraw teraz. Sądy cywilne rozpatrują mnóstwo innych spraw, a poza tym w różnych miastach i różnych porach roku może się to różnić :)
Sergiusz - 2016-07-18, 19:56

Widzisz nie pomyślałem o tym. Zatem spróbuje, może się czegos konkretnego dowiem. Dzięki
Anonymous - 2016-07-18, 21:34

można też jeszcze inaczej. Nie wiem, czy jak masz już złożony pozew, ten akurat sposób by zadziałał, ale można spróbować. ja miałam pewne wątpliwości, pojechałam więc do sądu poprosić o wyjaśnienia. W sekretariacie powiedziałam, że będę składała pozew o korektę płci, poprosiłam o wyjaśnienia wątpliwości, jakie miałam, uzyskałam je, a na koniec zapytałam, w jakim terminie mogę spodziewać się rozprawy, jak pozew będę składała na przełomie lipca i sierpnia i dostałam odpowiedź, że wrzesień, październik to miesiące, w jakich rozprawa powinna się odbyć.
wendigo - 2016-07-19, 00:24

kicur dobrze mówi, jeśli z pozwami nie dostali terminu rozprawy, to zadzwoń i zapytaj, u mnie np. pozew przyszedł z terminem

Spodziewać się możesz, że usiądziesz po przeciwnej stronie do rodziców i będziesz odpowiadał na pytania tak jak i oni :P Spokojnie, nie są trudne ;) I raczej też mała jest szansa, że się zakończy na pierwszej rozprawie, najczęściej kończy się na drugiej...

Ryu - 2016-07-19, 00:30
Temat postu: Re: Sąd
Sergiusz napisał/a:
mam pare pytań. Nie uczestniczylem nigdy w rozprawie a juz na pewno nie jako powód. Czego mam się spodziewać, na co uważać, do czego przygotować?


Zapoznaj się z http://prawo.transoptymista.pl - znajdziesz tam odpowiedzi na swoje pytania :) Przy okazji, czy istnieje możliwość, że któreś z Twoich rodziców (ojciec?) napisze odpowiedź na pozew, w którym poprze Twoje roszczenia?

turkusowa - 2016-07-20, 15:04
Temat postu: Re: Sąd
Ryu napisał/a:
Przy okazji, czy istnieje możliwość, że któreś z Twoich rodziców (ojciec?) napisze odpowiedź na pozew, w którym poprze Twoje roszczenia?
Przepraszam, że się wtryniam, ale u mnie istnieje takie prawdopodobieństwo, bo wyszło że na rozprawie nie chce być :P I mnie niezmiernie ciekawi co chcesz powiedzieć.
Ryu - 2016-07-20, 15:21
Temat postu: Re: Sąd
antnieszka napisał/a:
Ryu napisał/a:
Przy okazji, czy istnieje możliwość, że któreś z Twoich rodziców (ojciec?) napisze odpowiedź na pozew, w którym poprze Twoje roszczenia?
Przepraszam, że się wtryniam, ale u mnie istnieje takie prawdopodobieństwo, bo wyszło że na rozprawie nie chce być :P I mnie niezmiernie ciekawi co chcesz powiedzieć.

W zasadzie to chcę tylko polecić odpowiednie fragmenty poradnika prawnego, który zalinkowałem wyżej, dotyczące takiej sytuacji, w tym wzór takiego pisma. Zajrzyj, poczytaj :) Może uda się zrobić tak, że Twój rodzic rzeczywiście nie będzie na rozprawie, a jego udział w procesie ograniczysz właśnie do podpisana takiego pisma.

turkusowa - 2016-07-20, 16:30

Aaaa, jeśli chodziło Ci o ten list-odpowiedź z pełnym poparciem powództwa to czytałam ^^ Dzięki.
Sergiusz - 2016-07-27, 01:34

Rodzice napisali pismo tak żeby nie robić mi ewentualnych problemów w sądzie więc myślę że wyjdzie to na moją korzyść nie ma tam żadnych sprzeciwieństw co w rzeczywistości wygląda trochę inaczej. Czyli te pisma miały przyjść razem z wyznaczonym terminem, czy mam się spodziewać że dojdzie do nich pismo po ich odpowiedzi? Bo to dotyczyło tego co oni o tym myślą, musieli się jakby odnieść w kilku zdaniach do całej tej sytuacji, nie było pytania czy się wstawią czy nie i w jakim terminie.
A czy mogę wiedzieć jakie np. pytania padają w sądzie? Chciałbym się przynajmniej trochę już przygotować psychicznie, mimo wszystko taka rozprawa pewnie jest troszkę stresująca i krępująca :-)

Sergiusz - 2016-07-27, 01:45
Temat postu: Re: Sąd
Ryu
Czytam właśnie artykuł na Twoim blogu i zaniepokoiłem się tym zdaniem : "To, że Ciebie sąd zwolni z kosztów nie oznacza, że z automatu zwolnił Twoich rodziców"
Czy to znaczy że mimo iż sąd zwolnił mnie z kosztów sądowych mam się spodziewać, że obciąży nimi moich rodziców? W jakim przypadku tak się może zdarzyć, możesz to jakoś rozwinąć, byłbym wdzięczny?

kicur - 2016-07-27, 06:54

Sergiusz, zasadą jest, że kosztami obciąża się tę stronę, która proces przegrała (czyli jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem - Twoich rodziców). Jednak często rodzice nie są obciążani kosztami, bo potrzeba sprawy sądowej o zmianę oznaczenia płci dla ich dziecka nie wynikła z ich winy. Rodzice mogą w jakimś momencie - w piśmie albo na rozprawie - zwrócić na to uwagę sądowi i wnioskować o nieobciążanie ich kosztami procesu. Niekiedy jednak, jeśli rodzice przedłużają albo utrudniają postępowanie, sąd postanawia ich za to obciążyć kosztami :P

Jeśli masz możliwość finansową zwrócić rodzicom ewentualne koszty, obiecaj im, że je zwrócisz (w końcu zmiana dokumentów jest w Twoim interesie. Ewentualnie, uprzedź chociaż rodziców, że może się zdarzyć, że zostaną obciążeni kosztami, żeby się nie zdziwili i nie wkurzyli już po fakcie... a może Twoi rodzice sami spełniają kryteria do całkowitego lub częściowego zwolnienia z kosztów sądowych? :)

Sergiusz - 2016-07-27, 19:39

No właśnie zależałoby mi na tym by rozegrać to tak abyśmy oboje byli zwolnieni z kosztów, nie chce żeby to szło na ich konto
Anonymous - 2016-07-27, 19:45

Do mojej sprawy jeszcze długa droga, ale zastanawiam się jak to będzie u mnie. Pracuję, więc nie mam szans na zwolnienie z kosztów. Jednak nie chcę by moi rodzice płacili koszta procesu, raczej też sąd ich nie zwolni, bo oboje pracują.
kicur - 2016-07-27, 20:21

To, że się pracuje, nie oznacza automatycznie, że nie ma się szans na uzyskanie całkowitego lub częściowego zwolnienia z kosztów, bo w tym oświadczeniu o stanie rodzinnym, majątku i dochodach, które się składa razem z wnioskiem o zwolnienie, jest też rubryka o zobowiązaniach i stałych wydatkach, i tam się wpisuje na przykład czynsz za mieszkanie, opłaty za media, wydatki na lekarstwa etc. Jeśli ktoś nie zadeklarował żadnego majątku (oszczędności, domu/mieszkania na własność) i praktycznie nie ma możliwości zaoszczędzenia sumy niezbędnej na koszty sądowe, to może uzyskać zwolnienie.

Mogę tylko zasugerować, żeby rodzice złożyli taki wniosek o nieobciążanie ich kosztami do sądu, wyraźnie go motywując, że nie przyczynili się do TS u swojego dziecka, a sprawa sądowa jest niezbędna do zmiany danych, więc niesłusznie byłoby obciążać ich kosztami... Zawsze też mogą spróbować złożyć apelację od wyroku tylko w części dotyczącej kosztów procesu.

Jeśli się nie uda, to trudno, niestety tak się czasami zdarza... :( Opłaty sądowe w Polsce są i tak na tyle niskie, że globalnie nie pokrywają wydatków administracyjnych na funkcjonowanie sądów. Choć zdaję sobie sprawę, że osobę fizyczną taka kwota może uderzyć po kieszeni...

turkusowa - 2016-07-27, 22:07

kicur napisał/a:
Jeśli się nie uda, to trudno, niestety tak się czasami zdarza... Opłaty sądowe w Polsce są i tak na tyle niskie, że globalnie nie pokrywają wydatków administracyjnych na funkcjonowanie sądów. Choć zdaję sobie sprawę, że osobę fizyczną taka kwota może uderzyć po kieszeni...
A tak na boku... jakiego rzędu kwoty bez żadnych zwolnień?
kicur - 2016-07-27, 22:51

Nie wiem, czy dobrze rozumiem pytanie, ale:
opłata od pozwu w sprawie o zmianę oznaczenia prawnego płci - 600 zł,
zaliczka na wynagrodzenie dla biegłego sądowego - ok. 1 000 zł (uwaga, tu opieram się na informacjach podawanych przez osoby, które są już po sprawie sądowej, bo są przecież biegli z wielu innych dziedzin niż seksuologia i inaczej mogą wyceniać swoje opinie),
list polecony za potwierdzeniem odbioru - 6,70 zł (w czasie całego procesu będzie potrzeba ich kilka. jak dużo, zależy od stron, bo mogą wysyłać sądowi bardzo różne pisma, na które trzeba będzie odpowiadać...)

Oprócz tego istnieje jeszcze możliwość, że druga strona poniesie swoje koszty w czasie trwania procesu (wydatki na dojazd do sądu, koszt reprezentowania przez radcę prawnego/adwokata - do określonej wysokości) i również takie koszty trzeba zwrócić drugiej stronie. Uwaga - te koszty drugiej strony są czymś odrębnym od kosztów sądowych. To są wydatki drugiej strony, poniesione w toku procesu, i nie są zaliczane do kosztów sądowych. Częściowe/całkowite zwolnienie z kosztów sądowych nie oznacza możliwości niezwrócenia ich drugiej stronie - bo dotyczą one drugiej strony i sąd nie może ot tak zadysponować, że wolno ich nie zwracać. Domyślam się jednak, że osoba TS raczej nie będzie wnosić, by rodzice zostali obciążeni kosztami dojazdu do sądu :) Ale w razie przegrania sprawy i wyjątkowo wrednych rodziców może się zdarzyć, że to oni wniosą o zwrot swoich kosztów.

Anonymous - 2016-07-28, 14:33

kicur napisał/a:
To, że się pracuje, nie oznacza automatycznie, że nie ma się szans na uzyskanie całkowitego lub częściowego zwolnienia z kosztów, bo w tym oświadczeniu o stanie rodzinnym, majątku i dochodach, które się składa razem z wnioskiem o zwolnienie, jest też rubryka o zobowiązaniach i stałych wydatkach, i tam się wpisuje na przykład czynsz za mieszkanie, opłaty za media, wydatki na lekarstwa etc. Jeśli ktoś nie zadeklarował żadnego majątku (oszczędności, domu/mieszkania na własność) i praktycznie nie ma możliwości zaoszczędzenia sumy niezbędnej na koszty sądowe, to może uzyskać zwolnienie.

Dwa lata mam stałą pracę, całkiem dobrze płatną jak na mój wiek i doświadczenie. Obecnie mam już trochę oszczędności, odkładam ile mogę, bo operacje sporo kosztują. Fajnie by było zaoszczędzić na kosztach procesu. Leki są refundowane, więc to nie jest duża kwota, więcej wydaję na dojazdy do pracy i dokładanie się rodzicom do utrzymania. Cennego majątku nie mam.
Raczej nie mam szans na zwolnienie z kosztów. Mam oszczędności z których mogę je pokryć, ale planuję przeznaczyć je na operacje. Na razie nie mam nawet połowy kwoty.

Może rodzicom się uda nic nie zapłacić. Zawsze można spróbować. Szerzej będę nad tym rozmyślać za rok, obecnie dopiero zaczynam HRT. Nie mogę się zamartwiać na zapas.

wendigo - 2016-07-28, 20:54

Usunięty napisał/a:

Może rodzicom się uda nic nie zapłacić.

Przeczytaj to co kicur na początku napisał - raczej rodzice nic nie zapłacą. To są wyjątkowe przypadki, że jednak jakiś sąd zażąda poniesienia kosztów od rodziców...
Co do oszczędności - no jeśli masz spore, to faktycznie marne szanse, że nie zapłacisz, ale możesz spróbować tak uargumentować, że zbierasz na taką i taką operację, która tyle i tyle kosztuje w takim i takim miejscu na świecie, nigdzie nie jest taniej, a w Polsce nie można jej wykonać od jakiegoś czasu - to ostatnio w tej sytuacji jest plus, że już w Polsce nie wykonują :P Może akurat się uda. Słyszałem o k/m, który miał chyba coś koło 10 tyś zł oszczędności ale uargumentował, że na kolejne operacje i zwolnienie dostał.

Anonymous - 2016-07-28, 21:21

Ja mam większe oszczędności niż te 10 tys. zł, ale na SRS w Tajlandii to o wiele za mało, bo to kosztuje jakieś 50-60 tys. zł... Ale może uda mi się uzbierać do czasu pozwu połowę tej kwoty. Spróbuję tak to argumentować, ale pewnie sąd w Gdańsku tego nie uzna.
turkusowa - 2016-07-28, 21:55

Eh, kijkowo :/ To chyba trzeba będzie te 1-2 zapłacić i trudno :/ Też mam oszczędności i pracuję, co prawda nie jest to umowa o pracę standardowa, ale no. Dzięki!
kicur - 2016-07-28, 21:58

wendigo ma moim zdaniem rację. Jest co prawda takie orzeczenie dotyczące przyznawania zwolnienia z kosztów sądowych, które mówi, że koszty sądowe to jest coś, na co należy zarezerwować koszty w pierwszej kolejności, a zwolnienie może być przyznane tylko, jeśli ktoś pieniędzy na koszty sądowe naprawdę nie ma. Jednak nie uznaje się, że ktoś pieniądze ma, jeśli musi je przeznaczać na mieszkanie, jedzenie, leki. SRS przecież lekarze uznają za potrzebny w leczeniu TS, jeśli pacjentka odczuwa dyskomfort związany z posiadanymi genitaliami. Obecnie SRS nie jest możliwy do wykonania w Polsce, a NFZ nie umożliwia refundacji tego zabiegu. To, że kosztuje od jednorazowo większą sumę, niż nierefundowane leki kupowane regularnie, nie stanowi przecież żadnej jakościowej różnicy. A przecież zdarza się, że jakieś leki są niezbędne w leczeniu jakiejś choroby, ale NFZ nie refunduje pacjentom ich kosztów :)

Usunięty, możesz spróbować takiej argumentacji, przecież nic nie stracisz, a masz tylko szansę zyskać :)

Odnośnie rodziców - jeśli zgadzają się na Twoją korektę płci i ogólnie współpracują, to powiedz im, żeby w sądzie zaznaczyli, że wnoszą o nieobciążanie ich kosztami... jest taki art. 102 KPC, który stanowi, że w wyjątkowych przypadkach, strona przegrywająca jest obciązana kosztami tylko częściowo albo wcale nie jest obciążana. Ich sytuacja jest przecież inna, niż jeśli ktoś zostaje pozwany przed sądem cywilnym za nieoddanie jakiejś pożyczki - to przecież nie ich wina, że jesteś TS i zmiana prawnego oznaczenia płci jest Ci niezbędna do normalnego funkcjonowania!

kicur - 2016-07-31, 10:38

Usunięty i antnieszka, rozmawiałem jeszcze wczoraj z kumplem, który jest radcą prawnym (w Gdańsku) i potwierdził mi, że można złożyć wniosek o całkowite zwolnienie z kosztów sądowych alternatywnie o częściowe zwolnienie z kosztów sądowych (prosisz sąd, by w sytuacji, jeśli uzna, że nie przysługuje Ci całkowite zwolnienie, rozpatrzył, czy przysługuje Ci choć zwolnienie w jakiejś części). We wniosku o częściowe zwolnienie z kosztów nie ma obowiązku podawania, z jakiej kwoty chce się być zwolnionym - sąd może się sam zastanowić, z jakiej kwoty uważa za uzasadnione Cię zwolnić.

W którymś z innych wątków o sądach pisał ktoś, kto miał zwolnienie częściowe... nie zaszkodzi spróbować, zawsze to kilka stów do przodu :)

Karatajew - 2016-12-05, 22:55

Cytat:
zaliczka na wynagrodzenie dla biegłego sądowego - ok. 1 000 zl


Mój biegły kosztował 475 zł.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group