transseksualizm - Transseksualizm mk a feontyp
Anonymous - 2015-04-02, 17:44 Temat postu: Transseksualizm mk a feontyp Często wśród mk można zauważyć, że bardzo wiele z nas ma pewne cechy nierważliwości na androgeny - opóźnione dojrzewanie albo w jakiś sposób mniej zaawansowane niż u cis-chłopćów, neutralne płciowo figury, albo jakieś cechy anatomiczne które odstają od męskiej średniej raczje w stronę androgynii. Czy uważacie to za przypadek czy za jakąś konkretną cechę mogącą rozwojowo wpływać na trasseksualizm?
Freja - 2015-04-02, 17:48
Mnie to raczej nie dotyczy. Wielki, wcześnie dojrzewający drągal. Może nie mam jakoś strasznie kwadratowej szczęki, ale znałam od groma cis hetero kolegów z bardziej kobiecymi sylwetkami.
Anonymous - 2015-04-02, 17:50
Freja, bo jest też taki drugi typ mk który ma fizyczność bardzo męską. Czytałam nawet spekulatywną teorię czemu takie osoby mimo dużego poziomu testosteronu i podatności mogą mimo wszystko rozwijać cechy mkowe - bardzo męskie ciała mają też szczególnie dużo aromatazy przy receptorach estrogenowych, zwłaszcza w mózgu, i w nich nadmiarowy pozom testosteronu konwertuje się masowo w estradiol. :-P
Jeżynka - 2015-04-02, 18:09
Nie ma wystarczająco dużo/jakichkolwiek badań.
Ale może lepiej żeby nie było, bo skończy się kierowaniem pierwszego typu na leczenie strzałami testo, a drugiego inhibitorami aromatazy
Nemesis - 2015-04-03, 15:15
A ja gdzieś czytałam, że to właśnie nadmiar estrogenu w mózgu powoduje męską identyfikację. Estrogen z krwi nie przechodzi do struktur mózgu - zatrzymuje go bariera mózg-krew oraz jakieś białka obecne we krwi. Z testosteronem jest inaczej i aromatyzując właśnie do estrogenu wywołuje swoje działanie w życiu płodowym.
Może stąd przypadki detranzycji po latach brania estrogenów, szczególnie tych sztucznych, które może nie są zatrzymywane na barierze krew-mózg?
ElżbietaFromage - 2015-04-03, 18:51
Problem w tym, że estrogen jest produkowany w mózgu zarówno u kobiet jak i mężczyzn. Jest substancją stymulującą powstawanie nowych połączeń nerwowych oraz wolniejsze starzenie się mózgu. Można powiedzieć, że im inteligentniejsza osoba, tym ma bardziej "żeński" mózg.
http://kopalniawiedzy.pl/...zg-hormon,19438
teraz wiem dlaczego czułam się bardziej kobieco, kiedy poraził mnie prąd
Freja - 2015-04-03, 19:13
ElżbietaFromage napisał/a: |
teraz wiem dlaczego czułam się bardziej kobieco, kiedy poraził mnie prąd |
Frankenstein był kobietą!
Wednesday - 2015-04-03, 19:15
Freja napisał/a: | Frankenstein był kobietą! |
Freju, potwór Frankensteina, nie Frankenstein.
Freja - 2015-04-03, 19:17
Wednesday napisał/a: | Freja napisał/a: | Frankenstein był kobietą! |
Freju, potwór Frankensteina, nie Frankenstein. |
Ja to wiem i ty to wiesz, ale przekaz miał być zwięzły i zrozumiały
ElżbietaFromage - 2015-04-03, 19:27
Freja napisał/a: | Frankenstein był kobietą! |
Pewnie, przecież był posłuszny (tak prawie).
W Wikipedii jest napisane (:DDD):
Stwór stworzony przez doktora Frankensteina posiadał wysoki wzrost, olbrzymią fizyczną siłę i odrażający wygląd. Oprócz tego odznaczał się dużą inteligencją i wrażliwością. Pragnął żyć w przyjaźni z ludźmi, jednak został przez nich jako odmieniec odrzucony.
No właśnie, przyjazny, wrażliwy, inteligentny
Wednesday - 2015-04-03, 19:31
Freja napisał/a: | Ja to wiem i ty to wiesz, ale przekaz miał być zwięzły i zrozumiały |
No i był, ale to taka moja mała obsesja.
Freja - 2015-04-03, 20:57
Wednesday napisał/a: | No i był, ale to taka moja mała obsesja. |
No to możesz się zrewanżować i napisać mi tu: "Sci Fi" albo jeszcze lepiej "SyFy" - br...
Nie trawię takiej formy skrótu dla szlachetnego SF
ElżbietaFromage - 2015-04-03, 21:22
Freja napisał/a: | "Sci Fi" albo jeszcze lepiej "SyFy" |
SyFy, syfy, syfy, syfy, pryszcze i zaskórniaki
Wednesday - 2015-04-03, 21:27
Eeej. Ja chciałem napisać SyFy. Sci Fi jest dla mnie neutralne.
wendigo - 2015-04-03, 21:33 Temat postu: Re: Transseksualizm mk a feontyp
anarchoqueer napisał/a: | Czy uważacie to za przypadek czy za jakąś konkretną cechę mogącą rozwojowo wpływać na trasseksualizm? |
To samo co w przypadku "męskich" k/m - siłą umysłu moim zdaniem (tak w skrócie).
Freja - 2015-04-03, 21:46
ElżbietaFromage napisał/a: |
SyFy, syfy, syfy, syfy, pryszcze i zaskórniaki |
Freja - 2015-04-03, 21:47
Wednesday napisał/a: | Sci Fi jest dla mnie neutralne. |
Cóż... dla mnie brzmi jak nazwa poważnej dziedziny tyle, że po czesku
ElżbietaFromage - 2015-04-03, 22:01
Freja napisał/a: | ElżbietaFromage napisał/a: |
SyFy, syfy, syfy, syfy, pryszcze i zaskórniaki |
Obrazek |
Syfy w HD to masakra
Anonymous - 2015-05-29, 04:34
Temat zaczął się ciekawie, ale potem to już oftop
Fizia - 2015-05-29, 09:01 Temat postu: Re: Transseksualizm mk a feontyp
sza napisał/a: | Często wśród mk można zauważyć, że bardzo wiele z nas ma pewne cechy nierważliwości na androgeny - opóźnione dojrzewanie albo w jakiś sposób mniej zaawansowane niż u cis-chłopćów, neutralne płciowo figury, albo jakieś cechy anatomiczne które odstają od męskiej średniej raczje w stronę androgynii. Czy uważacie to za przypadek czy za jakąś konkretną cechę mogącą rozwojowo wpływać na trasseksualizm? |
Trudno ocenić, po sobie mogę powiedzieć, że było opóźnione dojrzewanie, budowa gynoidalna(szerokie biodra), małe (jak na wzrost stopy 43/44 - 189cm), mały narząd płciowy, zaburzenia erekcji ale jest też mocne owłosienie ciała powyżej pośladków, był gęsty zarost na twarzy....
ale tak na spokojnie , zapominając o "siłowym" doszukiwaniu się w sobie pożądanych cech, to z przykrością muszę jednak przyznać, że fenotyp nie ma chyba związku z TS, niestety....księciowie TS mają najczęściej cechy przeciętne dla biologicznych kobiet (wzrost, stopy, spory biust), a księżniczki TS mają jednak bardzo często pantofelki w rozmiarze 45, ramiona szersze od bioder i głos smoka wawelskiego Rzecz jest w głowie
Anonymous - 2015-06-26, 07:12
Jak jeszcze było się m/k ( ehh, tamte czasy :-P ) to można było u mnie spostrzec dość sporo cech gynoidalnych, no ale kobiece chromosomki do czegoś zobowiązują W końcu nie mylą mnie przez większą część życia bez powodów
Anar'alah - 2015-10-18, 03:12
Wiem, ze nekrofilia forumowa, ale akurat to mój przypadek
Pasuję do opisu idealnie, absolutnie niemęskie kształty (wąskie ramiona, relatywnie szerokie biodra, bardzo delikatne rysy twarzy ), zarost "balistyczny" (pojedyncze włoski wyskakujące jak Filip z konopi) wraz z praktycznym brakiem owłosienia ciała. Do opisu nie pasuje stopa Yeti i głos ciężki i mroczny niczym głębiny Mordoru (swoja drogą kochałem zawsze dysonans poznawczy gdy ktoś tylko mnie słyszał przez telefon, a potem poznawał).
Moje ciało zawsze wywierało na mnie wrażenie pt. "ejjj stary coś mi tu nie gra" i poniekąd właśnie przez to (acz nie tylko) lubiłem bawić się w przebieranki. Pewnie gdyby nie wychowanie w bardzo konserwatywnej rodzinie zaoszczędziłbym sobie dobrych wielu lat depresji, stresu i braku samoakceptacji.
Czy był to czynnik decydujący o mojej tożsamości płciowej? Na pewno. Czy decydujący. Kwestia dyskusyjna (nazbierało się tego), ale z pewnością nie pozostało to bez wpływu.
|
|
|