To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Wolne Forum Transowe
transowe forum pomocowo-towarzyskie

pogaduchy - dlaczego filozofia jest zła ;)

Freja - 2016-02-11, 09:46
Temat postu: dlaczego filozofia jest zła ;)
Wydzielone z wątku: Cierpienie związane z wyglądem.
Tytuł wątku dobrany celem wkurzania Wronowatej ;)
----------

ElżbietaFromage napisał/a:
Dla mnie wiwisekcja własna jest przyjemna, mogę wybebeszyć swoje flaki właściwie przed każdym. Wyciągnąć serce, pokazać jak bije, pomacać płuca, nerką rzucić o ścianę.
Po tylu latach babrania się w samej sobie zrozumiałam tylko jedno, grzebanie w sobie jest jak odcinanie łbów hydrze i właściwie stoi się w miejscu. Właściwie jakie to wszystko ma znaczenie? Grzebanie w przeszłości nie powie nam nic o nas samych, ale uczyni nas hienami cmentarnymi, żywiącymi się dawno umarłymi wspomnieniami. Nic nie rozwiąże, ponieważ rozwiązanie nie tkwi w przeszłości, nie tkwi "w nas", nie tkwi poza nami. Rozwiązania nie ma, bo i nie ma żadnej zagadki.

Literacko bardzo ładne, psychologicznie zupełnie nietrafione.

I przy okazji mam taką refleksję odnośnie tego, co mnie w "podejściu filozoficznym" często odrzuca. A mianowicie: to, że nie stara się być narzędziem poznania i "dźwignią" do manipulowania rzeczywistością tylko formą sztuki dla sztuki w oderwaniu od faktów. Ale to by jeszcze było pół biedy, bo literaturę np. lubię. Problem polega na tym, że, pomimo powyższego zastrzeżenia, "myślenie filozoficzne" uparcie pozuje się jednak na bycie czymś więcej niż tylko formą wyrazu artystycznego, co upodabnia je raczej do religii i niekiedy czyni też równie niebezpiecznym i trudnym do zwalczania.

ElżbietaFromage - 2016-02-11, 10:14

Freja napisał/a:
Literacko bardzo ładne, psychologicznie zupełnie nietrafione.

Tako rzecze Freja.


Freja napisał/a:
A mianowicie: to, że nie stara się być narzędziem poznania i "dźwignią" do manipulowania rzeczywistością tylko formą sztuki dla sztuki w oderwaniu od faktów.

Oj Freju, Freju... Właśnie uprawiasz swoje tzw. podejście filozoficzne - oderwane od faktów i chcesz by twoje słowa były czymś więcej niż tylko formą wyrazu artystycznego.

Poczytaj młodego Wittgensteina, spodoba Ci się.
http://filozofia.3bird.ne...ilosophicus.pdf

Lubisz podchodzić do spraw "technicznie" na zasadzie na zasadzie tasków i wciąż wydaje mi się, że umyka Ci ten "ludzki" wymiar człowieka. Zdaje sobie sprawę, że w ten sposób starasz się sobie poradzić ze swoimi problemami, ale każdy człowiek radzi sobie ze swoimi problemami na swój sposób. Skoro tobie pomaga w problemach z tożsamością sklejenie rurki taśmą, to super. Inni ludzie radzą sobie na inne sposoby. Z całą pewnością nie miała byś tych wszystkich wspaniałych książek S-F, gdyby nie pisarze, którzy zainspirowali się myślami filozofów albo sami filozofii nie uprawiali.
Wyobraź sobie świat w którym wszyscy ludzie są tacy jak ty, myślą tak samo jak ty. Piękny świat? Kto wie, może. Sama zdecydowanie wolę świat wielobarwny, w którym wrony trwają silnie w swoim szwarccharakterze, gołębi srają na wszystko i obwieszone skórkami chleba nie przejmują się tym, że nie mają palcy u stóp, a kolorowe ptaki dumnie puszą pióra, dzięki czemu są łatwym łupem dla drapieżców.
Różnorodność - to co jednemu daje życie, dusi drugiego.

Freja - 2016-02-11, 10:51

ElżbietaFromage napisał/a:
Freja napisał/a:
Literacko bardzo ładne, psychologicznie zupełnie nietrafione.

Tako rzecze Freja.

Zaiste! :)

A tak na serio, to (moim zdaniem) w rzeczywistości starcie filozofia vs psychologia wygląda podobnie jak konflikt kreacjonizmu z ewolucjonizmem:


ElżbietaFromage - 2016-02-11, 10:59

Freja napisał/a:
A tak na serio, to (moim zdaniem) w rzeczywistości starcie filozofia vs psychologia wygląda podobnie jak konflikt kreacjonizmu z ewolucjonizmem:

Rozbawiłaś mnie Freju - Freud z chęcią wysłucha co masz mu do powiedzenia na ten temat.
https://www.youtube.com/watch?v=wN5uM5B3s3I

Freja - 2016-02-11, 11:23

ElżbietaFromage napisał/a:
Poczytaj młodego Wittgensteina, spodoba Ci się.

Kilka razy próbowałam, ale na uważne przeczytanie całości nie starcza mi siły i cierpliwości.
Natomiast z ogólną wymową się zgadzam (zwłaszcza odnośnie punktu 7-go), i w sumie pisałam powyżej właśnie coś podobnego :) I tak sobie myślę, że - patrz pani - ten cały Wittgenstein to niby filozof, a napisał "Młot na filozofię" :p

ElżbietaFromage napisał/a:
Freud z chęcią wysłucha co masz mu do powiedzenia

Freud to też bardziej filozof niż naukowiec :p

ElżbietaFromage - 2016-02-11, 11:29

Freja napisał/a:
Natomiast z ogólną wymową się zgadzam (zwłaszcza odnośnie punktu 7-go), i w sumie pisałam powyżej właśnie coś podobnego I tak sobie myślę, że - patrz pani - ten cały Wittgenstein to niby filozof, a napisał "Młot na filozofię"

Wszyscy tak gloryfikują ten punkt 7, ale ważniejszy jest punkt poprzedzający go:
6.54 Tezy moje wnoszą jasność przez to, że kto mnie
rozumie, rozpozna je w końcu jako niedorzeczne;
gdy przez nie — po nich — wyjdzie ponad nie.
(Musi niejako odrzucić drabinę, uprzednio po niej się
wspiąwszy.)


Freju, a oto kilka nazwisk filozofów, których powinnaś poznać, znów wykażesz się swoją ignorancją w odniesieniu do filozofii:

Stanisław Leśniewski

Jan Łukasiewicz
Ten powinien być dla Ciebie co najmniej ojcowskim autorytetem ;)

Alfred Tarski

Ich nauczyciel:
Kazimierz Twardowski


Ojciec założyciel współczensej matematyki:
Bertrand Russell

Oraz wielu, wielu innych.

P.S. Jedynym okresem, kiedy filozofia nie miała właściwie żadnego znaczenia, było średniowiecze.
Wówczas podobnie o niej myślano jak ty chcesz ją widzieć. Nie była zupełnie potrzebna, bo przecież teologia rozwiązywała wszystkie zagadki.

Freja - 2016-02-11, 11:44

ElżbietaFromage napisał/a:


Freju, a oto kilka nazwisk filozofów, których powinnaś poznać, znów wykażesz się swoją ignorancją w odniesieniu do filozofii:
Stanisław Leśniewski
Jan Łukasiewicz
Alfred Tarski
Kazimierz Twardowski
Bertrand Russell

Dzięki, zapisuję sobie. Jak już moim podstawowym modus operandi przestanie być zarabianie na cycki, to postaram się coś ich/o nich poczytać.

ElżbietaFromage napisał/a:

Wszyscy tak gloryfikują ten punkt 7, ale ważniejszy jest punkt poprzedzający go:
6.54 Tezy moje wnoszą jasność przez to, że kto mnie
rozumie, rozpozna je w końcu jako niedorzeczne
;
gdy przez nie — po nich — wyjdzie ponad nie.
(Musi niejako odrzucić drabinę, uprzednio po niej się
wspiąwszy.)

Oj tam, oj tam. Sama już dawno doszłam do podobnego wniosku, jeszcze zanim usłyszałam o tym całym Wittgensteinie :p Co przy okazji dobrze nawiązuje do sensowności okołofilozoficznych rozważań w kontekście tematu wątku:

Cytat:
Epikureizm

fragment autentycznej rozmowy przy piwie (kolega) i fancie (ja)

ja: Chyba wreszcie udało mi się zbliżyć do odpowiedzi pytane.
kol: Jakie?
ja: Zasadnicze.
kol: Rozumiem, że: Dlaczego?
ja: Nie: Jak zrobić żeby było fajnie.
kol: Ale to jest zupełnie inne pytanie!
ja: Tak, ale przynajmniej wreszcie jakaś odpowiedź.

--
05.1999

ElżbietaFromage - 2016-02-11, 11:48

Freja napisał/a:
Dzięki, zapisuję sobie. Jak już moim podstawowym modus operandi przestanie być zarabianie na cycki, to postaram się coś ich/o nich poczytać.

Przynajmniej dzięki jednemu z nich mogły powstać komputery (przedstawił rozwiązania problemów logicznych, które potem Turing zastosował w swojej maszynie) i dzisiaj możesz zarabiać w ten sposób w jaki zarabiasz, a miliony programistów korzysta z określonego rodzaju notacji.

A jaka jest różnica między filozofią i nauką?
Friedrich Nietzsche - powołując się na jego myśl naziści zabili miliony ludzi

Karol Marx - w imię jego poglądów zabito miliony ludzi

Albert Einstein - powołując się na jego prace stworzono tysiące bomb atomowych, z których dwie zostały wykorzystane do zabicia przynajmniej 200 tyś ludzi w dwóch nalotach i do dzisiaj trzymają świat w napięciu - a ludzie dalej giną.

Z tym, że prace Einsteina są również koncepcją filozoficzną i pojawiły się nie dzięki praktyce, a teoretycznemu namysłowi.

Freja - 2016-02-11, 12:03

ElżbietaFromage napisał/a:
Przynajmniej dzięki jednemu z nich mogły powstać komputery (przedstawił rozwiązania problemów logicznych, które potem Turing zastosował w swojej maszynie) i dzisiaj możesz zarabiać w ten sposób w jaki zarabiasz, a miliony programistów korzysta z określonego rodzaju notacji.

Nie, żebym znowu tu umniejszała rolę filozofii, ale pierwszy komputer (patrz: maszyna analityczna ) zaprojektowano (bez żadnej filozofii :p ) na dobre sto lat przed pracami Turinga a nawet jeszcze przed urodzeniem się którejkolwiek osób z powyższej listy.

A niejaka Ada Lovelance napisała na nią program obliczający Liczby Bernoulliego zanim jeszcze wymyślono notację, o której wspominasz.

Jak widać, bez zbędnej filozofii, też się da :D ;)

ElżbietaFromage napisał/a:
A jaka jest różnica między filozofią i nauką?

Nauka tworzy teorie, które są falsyfikowalne. Natomiast filozofia (przynajmniej w tej odmianie, której nie lubię) zajmuje się np. rozkminianiem przymiotów i relacji monad.

Freja - 2016-02-11, 12:20

nunumu napisał/a:
Jedni chcą nieznane oswoić przez zrozumienie, a inni po prostu zniszczyć, nie patrzyć. To samo widzę w postawach dwóch grup w stosunku do problemu uchodźców wojennych: jedni chcą ich zrozumieć, a przez to oswoić, a inni po prostu się ich pozbyć, zepchnąć z oczu.

Kochani. A po dzisiejszej antyfie odbędzie zbiórka ochotników zainteresowanych oswajaniem krokodyli za pomocą zrozumienia. Jednocześnie informuję, iż oswajanie trzęsień ziemi odbędzie się pojutrze na kursie dla zaawansowanych.

Wybacz, ale to co proponujesz (a przynajmniej to, do czego starasz się zawęzić nasze możliwe reakcje w tej kwestii) kojarzy mi się z kursem samoobrony w wykonaniu Monty'ego Pytona:
https://www.youtube.com/watch?v=tQeoK2K6dJY

nunumu - 2016-02-11, 12:30

Tralalalalala. Nie słucham.
Freja - 2016-02-11, 12:44

nunumu napisał/a:
Tralalalalala. Nie słucham.

No właśnie :( Można sobie tłumaczyć i tłumaczyć... :p

ElżbietaFromage - 2016-02-11, 12:51

Freja napisał/a:
Można sobie tłumaczyć i tłumaczyć...

No właśnie, sobie Jasiu sobie ;)

ElżbietaFromage - 2016-02-11, 13:02

Freja napisał/a:
Nie, żebym znowu tu umniejszała rolę filozofii, ale pierwszy komputer (patrz: maszyna analityczna ) zaprojektowano (bez żadnej filozofii ) na dobre sto lat przed pracami Turinga a nawet jeszcze przed urodzeniem się którejkolwiek osób z powyższej listy.

A niejaka Ada Lovelance napisała na nią program obliczający Liczby Bernoulliego zanim jeszcze wymyślono notację, o której wspominasz.

Tylko jeśli cofniemy się trochę wstecz, to zobaczymy, że jego maszyna nie mogłaby powstać gdyby nie przemyślenia tego gościoa
Leibniz
który swoją drogą skonstruował jedną z pierwszych maszyn liczących :)

idąc jeszcze dalej dotrzemy do Pascala (tego od zakładu) i jego konstrukcję:
Pascalina

A cofając się o 20 lat do tyłu, trafimy na Wilhelm Schickard'a, który był pastorem ;)

Tak więc Freju, wszystko się przepata ze sobą i każda z tych osób dołożyła kamyk do dzisiejszych wynalazków, a filozofów po drodze było całkiem sporo - zdecydowanie więcej, niż psychologów ;) )

Freja napisał/a:
Nauka tworzy teorie, które są falsyfikowalne. Natomiast filozofia (przynajmniej w tej odmianie, której nie lubię) zajmuje się np. rozkminianiem przymiotów i relacji monad.

Czyli filozofia, której nie lubisz, nie jest akademicko praktykowana przynajmniej od 100 lat. A i wówczas nie była dominującym jej nurtem.
Filozofię, którą krytykujesz, to nie filozofia, ale "pospolite wyobrażenie filozofii".

Freja - 2016-02-11, 13:18

ElżbietaFromage napisał/a:
idąc jeszcze dalej dotrzemy do Pascala (tego od zakładu) i jego konstrukcję: Pascalina

Pascalina może być, chociaż wcześniejsza konstrukcja Schickarda była zdecydowanie lepsza. Natomiast Zakład Pascala to właśnie typowy przykład filozofowania z założeniami wziętymi z sufitu :P

ElżbietaFromage napisał/a:
A cofając się o 20 lat do tyłu, trafimy na Wilhelm Schickard'a, który był pastorem ;)

Ale na szczęście nie filozofem ;)

p.s. TVP chce reaktywować Sondę. Może głosimy swój akces na prowadzące?

nunumu - 2016-02-11, 13:20

Cytat:
Natomiast Zakład Pascala to właśnie typowy przykład filozofowania z założeniami wziętymi z sufitu :P

Fizyka to przykład filozofowania z założeniami wziętymi z sufitu.
Cytat:
TVP chce reaktywować Sondę. Może głosimy swój akces na prowadzące?

Ja chcę prowadzić. Zrobię w jej ramach cykl programów o astrologii.

Freja - 2016-02-11, 16:34

nunumu napisał/a:
Cytat:
Natomiast Zakład Pascala to właśnie typowy przykład filozofowania z założeniami wziętymi z sufitu :P

Fizyka to przykład filozofowania z założeniami wziętymi z sufitu.

Nie z sufitu tylko z obserwacji. Kiedy ktoś ogłasza jakąś hipotezę fizyczną to ma ona takie właściwości, że:
- tłumaczy jakieś obserwowane w naturze zjawisko,
- możliwe jest jej eksperymentalne potwierdzenie lub falsyfikacja,
- (a często też) pozwala na przewidywanie pewnych zjawisk, których jeszcze nie zaobserwowaliśmy.

nunumu napisał/a:
Cytat:
TVP chce reaktywować Sondę. Może głosimy swój akces na prowadzące?

Ja chcę prowadzić. Zrobię w jej ramach cykl programów o astrologii.

Aryjskiej czy arabskiej?

nunumu - 2016-02-11, 16:56

Cytat:
możliwe jest jej eksperymentalne potwierdzenie lub falsyfikacja

Poczytaj sobie "Dwa dogmaty empiryzmu" (był tu link, ale to nie była całość).

Filozofia wygrywa z fizyką. :P
Cytat:
Aryjskiej czy arabskiej?

Trudno mi ocenić, gdzie jest granica. Ale na indyjskiej się nie znam.

wendigo - 2016-02-12, 19:29

nunumu napisał/a:
Tralalalalala. Nie słucham.

ja nawet nie czytam, przyznam - nie przeczytałem tego tematu ;)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group