To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Wolne Forum Transowe
transowe forum pomocowo-towarzyskie

pogaduchy - Nasze paskudne nawyki i uzależnienia

misias - 2017-07-30, 22:05

Ja mam kilka paskudnych nawyków.

Pierwszy to pedantyzm.
Co sobotę, gdy mam wolne, zamiast cieszyć się życiem i jeździć na imprezy i być trochę bardziej otwarta na ludzi to: od rana odkurzam, szoruję podłogi, myję całą łazienkę. Tak, całą, wszystkie możliwe powierzchnie. Okna, dywany, klatka schodowa itp.
Dopiero jak natyram się jak taki wół roboczy, jestem zadowolona.
W pracy pedantyzm mnie dobija, bo to krzywo wypiszę etykietkę do leku robionego, a to zrobiona przeze mnie maść ma jedną grudkę, a tutaj krzywo przykleję naklejkę na butelkę...

Drugi to stresowanie się wszystkim. Dosłownie wszystkim. Z najpiękniejszego, najbardziej beztroskiego scenariusza potrafię napisać w głowie milion tomów prawdopodobnych tragedii, w których oczywiście JA gram główną rolę.

Mam jedno uzależnienie.
UWIELBIAM wyciskać pryszcze i wyrywać sobie zarost na twarzy pęsetą.
Jestem specjalistką w usuwaniu wszelkiego rodzaju zaskórniaków, wrastających włosów czy milii.

Potrafię przesiedzieć 2 godziny przed lustrem i wyrywać włoski z twarzy.
Co jakiś czas urządzam sobie seans na youtube i oglądam jak pewna sławna pani dermatolog usuwa cysty, pryszcze, wągry itp. itd. etc. :D
Tak, należę do jej fanklubu. Tak, zakupiłam jej merchandise.
Daje mi to olbrzymią satysfakcję.

Lubię jedzenie, które np. jest trochę już sflaczałe lub przesuszone.

Naleśniki najlepiej mi smakują następnego dnia, tak samo otwarta paczka z chipsami.
Tost jest idealny, gdy poleży kilka godzin. :D

Nie, nie uważam się za normalną.

Vera-chan - 2017-07-30, 22:53

Z nawyków jest taki, że ile sobie nałożę jedzenia, to wszystko zjem, aby się nie marnowało, co przyniosło oczywiste skutki. Mam też nawykowe odkładanie wszystkiego na później. Spraw, obowiązków, książek do przeczytania (księgozbiór potwornie się rozrósł przez lata, a przeczytanych ledwie kilka). Ale gdy już coś robię, to do końca i z trudem przychodzi mi nie zrobienie czegoś w ~100%

I chyba przez te lata w jakiś sposób się uzależniłam od internetu :-| (chociaż jestem w stanie ruszyć w podróż i w ogóle tam nie zajrzeć, ani o tym nie myśleć, ale po powrocie do komputera...)

misias napisał/a:
Lubię jedzenie, które np. jest trochę już sflaczałe lub przesuszone.


Mi w takim stanie smakują tylko frytki (robią się jakby słodsze), kisiel (bardziej galaretowata konsystencja) oraz dwukromkowe kanapki z ogórkiem octowym i masłem (gdy się wszystko ze sobą przegryzie przez kilka godzin, smak i tu się robi bardziej słodki). Ponadto nie przeszkadza mi jedzenie pizzy po kilku godzinach od stworzenia. O ile jeszcze jakaś została :mrgreen:

wendigo, W tych napojach jest coś, co mi przypomina oranżady pite w dzieciństwie. Współczesne smakują okropnie. Choć i tak rzadko sięgam po coś innego niż wodę i soki (ale nie ohydne z "soku odtworzonego" ;-) )

WojtekM - 2017-07-30, 23:01

Vera-chan, a spróbuj nakładać jedzenie na mniejszy talerz. Podobno ten myk przynosi dobre efekty. Podobno również niebieskie talerze mają wpływ na to, że mniej zjadamy.
A z tym odkładaniem na później to jesteś mi siostrą :D

Vera-chan - 2017-07-30, 23:13

To prawda. Mniejsze pomaga. Problemem jest sytuacja, gdy ktoś w rodzinie kupuje za dużo jedzenia, a potem mi się włącza "trzeba zjeść, bo znów się zmarnuje" :-x
WojtekM - 2017-07-30, 23:36

Przygarnij psiaka i wtedy będziesz mogła dzielić się z nim jedzeniem. Nic się nie zmarnuje.
Chucky - 2017-07-30, 23:38

wendigo napisał/a:
Kokosica napisał/a:
nie przesadnie ale trochę nadużywam energetyków npo potrafię jakieś 20 na miesiąc wypić

Noo ja niestety też odkryłem taką pewną pyszną serię: http://kapyn.ru/photos/ma...71661-large.jpg (znaczy nie wszystkie są dobre, ale te które są too... się zakochałem, a nigdy nie byłem fanem energy drinków :) ).
btw. mam pytanie: czy one one mają jakiś różny skład? (czytałem etykiety na puszkach, nie jestem w stanie porównać, a na tyle ile umiem, to nie wydaje się), pytam bo mam wrażenie, że po niektórych czuję się jak naćpany jakiś ;) przyspieszone bicie serca, drżenie rąk... a po innych nie (po tych smacznych czuję się dziwnie, po niesmacznych nic nie czuję :P więc może to jednak tylko to, że te smaczne piję za szybko i stąd taka reakcja?)
i drugie pytanie: ile taka półlitrowa puszka kosztuje w Polsce, widział ktoś? bo tu to poza promocją nawet nie kupuje ;) (w promocji 1€, poza promocją na stacji benzynowej widziałem za ponad 3€...)


Ja również piję sporo energetyków, ale za to nie lubię kawy, więc czymś muszę się pobudzać :D
I rokstary to najlepsze energetyki. Zwłaszcza niebieski i fioletowy, bo te głównie pije z tej serii. Żółty mi chyba nie smakował, ale nie pamiętam czy na pewno.

W Polsce w ogóle nie widziałem tego napoju w półlitrowych puszkach. Są tylko te małe i kosztują różnie ale z reguły ponad 3 zł- w żabce często są promocje że np 3 za 6zł czy jakoś tak. W PL z tych popularnych energetyków to tylko monstery są w półlitrowych puszkach.

Anonymous - 2017-07-30, 23:39

energetyki - znak czasów...
Vera-chan - 2017-07-31, 00:03

AwryBoy, różnych mobilnych urządzeń obsługujących resztki jest dostatek. Ale nawyku to nie zmienia :) Jak również nawyku osób bliskich, które nie umieją się powstrzymać przed kupowaniem w nadmiarze. To jest wręcz argument za takim postępowaniem :-p
BlackDragon - 2017-07-31, 10:12

Kiedyś, w dzieciństwie jeszcze, liczyłem płytki chodnikowe. Po jakimś czasie przestałem, a teraz już raczej do tego nie wrócę, bo na szczęście w modzie jest kostka brukowa :-p
Obgryzalem jeszcze skórki, ale tez mi przeszło z czasem. Przygody z cięciem się także zaliczyłem, choć w zasadzie nie dlatego, że szukałem jakiejś pomocy. Przyznam, ze patrzenie na moja krew jakoś mnie uspokajało. Jak później poczytałem, to dowiedziałem się, ze to z powodu wydzielanych endorfin. Na szczęście na pewnym etapie zostałem dawcą krwi i przynajmniej to było konstruktywne. Jak się zdaję, niestety z tym muszę się już pożegnać.
Do niedawna piłem nałogowo energetyki, trzy bądź cztery dziennie. Najchętniej te półlitrowe.
Nie wiem za to czy to skleroza, czy cokolwiek innego, ale gubię klucze. Nie chodzi o to, że ich nie odnajduję, po prostu odkładam je gdzieś i nie pamietam gdzie. Po czym oczywiście się znajdują.
Do tego mam kocią manię. Najchętniej przygarnalbym wszystkie koty świata, jakbym miał taką możliwość. I niestety, na razie żadnego nie mam. Za to jak widzę je gdzieś na zewnątrz, to o ile się dadzą, to głaszcze. Kilka razy zdarzyło mi się nawet ruszyć do ataku w obronie dręczonych. Na moje i kotów szczęście agresorzy się wycofywali.
A mój najdłużej trwający nałóg to RPG. Jak nie zagram przynajmniej trzech godzin dziennie, to jestem zły, delikatnie rzecz ujmując.

Anonymous - 2017-07-31, 10:32

BlackDragon napisał/a:
Kiedyś, w dzieciństwie jeszcze, liczyłem płytki chodnikowe. Po jakimś czasie przestałem, a teraz już raczej do tego nie wrócę, bo na szczęście w modzie jest kostka brukowa :-p
Haha.. W wojsku na na przydługich apelach każdy z nas coś liczył, jak na przykład dziury w ścianie (była z takiej cegły z kilkoma rzędami dziur na każdej cegle, a był cały korytarz z niej), przyznawali się do tego też przełożeni... :mrgreen:
Anonymous - 2017-07-31, 11:25

Za dużo śpię.
Nawet w ciagu dnia po pracy i nie wpływa to na długość snu w nocy.

BlackDragon - 2017-07-31, 12:49

Lagertha mnie niestety ominęło wojsko i raczej pewnie nigdy do niego nie trafie. Za to kiedyś chciałem nawet jakbym miał liczyć dziury w ścianie. ;-)
Anonymous - 2017-07-31, 16:31

BlackDragon napisał/a:
Lagertha mnie niestety ominęło wojsko i raczej pewnie nigdy do niego nie trafie. Za to kiedyś chciałem nawet jakbym miał liczyć dziury w ścianie. ;-)
Oczom nie wierzę. Tutaj najczęściej słyszałam jakie to wojsko jest złe... No ładnie ;) Ja dalej do niego należę, dobrowolnie, ale nie w Polsce. Nie żałuję. <spoko>
wendigo - 2017-07-31, 22:28

Chucky napisał/a:

Ja również piję sporo energetyków, ale za to nie lubię kawy, więc czymś muszę się pobudzać :D

Ja też nie piję kawy a pobudzać się nigdy nie musiałem :P a te napoje piję dla smaku :P

Cytat:
I rokstary to najlepsze energetyki. Zwłaszcza niebieski i fioletowy, bo te głównie pije z tej serii. Żółty mi chyba nie smakował, ale nie pamiętam czy na pewno.

Tu jest więcej rodzajów a z tych dostępnych w Polsce to chyba piłem tylko niebieski i to akurat nie jest mój ulubiony - najbardziej mi smakowały ananas+kokos i mango+pomarańcz+marakuja.

Anonymous - 2017-07-31, 22:38

wendigo napisał/a:
pomarańcz


Pomarańcza, proszę mi tu nie transować k. owoców na własną stronę. :-p

BlackDragon - 2017-08-02, 10:07

Lagertha napisał/a:
BlackDragon napisał/a:
Lagertha mnie niestety ominęło wojsko i raczej pewnie nigdy do niego nie trafie. Za to kiedyś chciałem nawet jakbym miał liczyć dziury w ścianie. ;-)
Oczom nie wierzę. Tutaj najczęściej słyszałam jakie to wojsko jest złe... No ładnie ;) Ja dalej do niego należę, dobrowolnie, ale nie w Polsce. Nie żałuję. <spoko>


Gdyby moje życie wyglądało inaczej, to też bym z chęcią należał i w zasadzie też poza granicami tego kraju. Aczkolwiek mam wrażenie, że dla mnie już za późno nawet za granicą na wojsko zawodowe. Jedyne co mi pozostało to ASG. :-p

Anonymous - 2017-08-02, 12:16

BlackDragon napisał/a:
Jedyne co mi pozostało to ASG. :-p
Też grywam :mrgreen: Niedawno po kilkuletniej przerwie znów zaczęłam :)
Leesh - 2020-10-04, 10:56

Kolekcjonuję notesy, zeszyty i inne kalendarze. Nagminnie. Już mi w chalupie zaczyna miejsca brakować.
Co niedziela robię plany na przyszły tydzień. Z uwzględnieniem tego, w co chcę się ubrać. Tak, wiem :P

wendigo - 2020-10-04, 23:33

Noo ja też zbyt dużo rzeczy zapisuję :D
Emilia - 2020-10-05, 00:24

Leesh napisał/a:
Kolekcjonuję notesy, zeszyty i inne kalendarze

Pfff, to małe piwko przy mnie. Ja kolekcjonuje puste saszetki po divigelu w pudełeczku, mam ich ponad 600 :-p

Leesh - 2020-10-05, 06:12

wendigo napisał/a:
Noo ja też zbyt dużo rzeczy zapisuję :D

Przy krótkiej pamięci pomaga :D

Emilia napisał/a:
Leesh napisał/a:
Kolekcjonuję notesy, zeszyty i inne kalendarze

Pfff, to małe piwko przy mnie. Ja kolekcjonuje puste saszetki po divigelu w pudełeczku, mam ich ponad 600 :-p

To jest tak szczególne, że aż mi się podoba :D



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group