To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Wolne Forum Transowe
transowe forum pomocowo-towarzyskie

pogaduchy - "Brudny róż" - kto już czytał?

Ryu - 2015-12-13, 02:13
Temat postu: "Brudny róż" - kto już czytał?
Niemal równocześnie z "Dzikimi gęsiami" ukazała się autobiograficzna książka Kingi Kosińskiej. Drukowana jak należy, dostępna online i w niektórych księgarniach (Matras ma, ale o ile wiem, nie wystawił na półki i trzeba ich kopać).

Ja się cały czas przymierzam. Wiem, że jest bardzo emocjonalna. Kinga ma niezwykłą wrażliwość i umie poruszyć nawet statusem na Facebooku. Ale stoi na półce i czeka. A Wy już czytaliście?

Martaa - 2015-12-13, 03:34

Czytałam, piękna książka. Jeśli czytałeś Adę Strzelec, to można się doszukać wiele wspólnego, bo w sumie to podobna historia, a jednak książka Kingi budzi nadzieję i chyba zdecydowanie lepiej się kończy. Literacko też zdecydowanie na plus. Czytanie książki Ady jest męczarnią, Kingi czyta się świetnie i "lekko" mimo dramatycznych jakby nie było przeżyć. Połknęłam ją w 2 godzinki jednej nocy.
Nie czekaj, tylko czytaj :->


.

wendigo - 2015-12-13, 04:47
Temat postu: Re: "Brudny róż" - kto już czytał?
Pierwszy raz słyszę o tej książce. Ale skoro tematyka TS, to postaram się przeczytać.

Ryu napisał/a:
Niemal równocześnie z "Dzikimi gęsiami"

a to co za książka?

Martaa - 2015-12-22, 00:10

Recenzja książki Kingi

Cytat:
"Chciałabym, aby czytelnik usiadł z kubkiem herbaty i przeczytał spokojnie moją książkę."

Czy jakoś tak powiedziała mi przez telefon. Tylko tyle. Nie chce chyba prowokować, nie rzuca wyzwania. Po prostu opowiada nam swoją historię i chce, byśmy jej posłuchali. Czy tak się stanie, zależy od krytyków, dziennikarzy, mediów. Ale na pewno marzy, by jej książka nie spoczęła przedwcześnie na magazynowych półkach, jak wiele innych szybko i niesłusznie zestarzałych książek.

A co z klasyfikacją gatunkową tej niewielkiej książeczki? Czy to wyznanie, intymistyka, nowy rodzaj herstory? Myślę, że Kingę Kosińską mało to obchodzi. Odważnie stawiła czoło pisząc, co napisała. Pogodziła się i dorosła. Piękny jest ostatni dialog. I tylko czasem chciałoby się ją wypchnąć w tzw. wielki świat. W Genewie tak dobrze się czuła! Ale ona spędzi pewnie Wigilię, a może i znacznie więcej, z rodzicami. Tam czuje się bezpiecznie. Ma prawdziwą rodzinę. W przeciwieństwie do wielu z nas „normalnych”.

PS A z okazji Świąt i Nowego Roku, życzę Ci Droga Kingo, znalezienia prawdziwego faceta – o jakim marzysz i mówisz w wywiadzie. Wiem, wiem, nie może być niski. Ale sama wiesz, jak to jest ze stereotypami. Któż lepiej niż Ty zna się na tym.


:arrow: Cała recenzja, jeszcze ciepła TUTAJ Polecam!


..

Anonymous - 2015-12-22, 12:57

Bodajże 2 dni temu ją przeczytałem. Zrobiłem dwa podejścia - po połowie. Typowa historia ts osoby i moje przemyślenia są mniej więcej takie, że jakbym ja miał taką książkę napisać, to nie przypominałoby to opowieści ts osoby, a byłoby tam mniej więcej 80% zawartości w formie szczegółowych opisów remontów domów oraz instalacji elektrycznych ;> Nie chcę tu spojlerować, ale nie do końca rozumiem, jak ts osoba, która nie przepada za swoimi narządami, tak chętnie się nimi bawi.... :shock: Ogólnie bardzo przykra historia, opowiedziana jakby w formie relacji. Ale polecam, bo mnie wciągnęła i jak to bywa w takich przypadkach, skłoniła do refleksji...
Anonymous - 2015-12-29, 13:59

Kupiłam książkę, czytanie przede mną. Jestem bardzo ciekawa.
Anonymous - 2016-01-18, 09:22

Przeczytane, w jedno popołudnie. Jakie to prawdziwe. Smutne, z małym promykiem nadziei. Cały czas odkrywam ten świat, ta książka pokazała mi kolejna oblicze. Nie wiem co powiedzieć mam mętlik w głowie. Ale dziękuję za takie książki.
Podziwiam i trzymak kciuki za osoby które decydują się na tą drogę.

wendigo - 2016-04-02, 02:55

Przeczytałem.

Martaa napisał/a:
Literacko też zdecydowanie na plus.

A moim zdaniem jest właśnie literacko dość słaba :P Nie ma tego czegoś, przypomina raczej bloga. Ale bardzo wciąga, więc szybko się o tym zapomina (poza tym ja lubię blogi ;) ), z resztą może faktycznie to jest właśnie ta lekkość, chociaż zdziwiło mnie że to się ludziom podoba. No mnie się podoba, ale ja lubię pamiętniki czytać a z moich obserwacji wynika, że jestem z mniejszości ;) Ale fajnie że się ludziom podoba, może napiszę kiedyś podobną ;)
Mnie się też podobała, a najbardziej to że jednak można napisać książkę np. nie mając w ogóle doświadczeń ze związkami (lub jedynie drobne). Bardzo mi Kinga przypomina siebie...
(A więcej to jak zwykle na blogu napiszę, może nawet zaraz jak się uda).



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group